- Zostań ambasadorem województwa świętokrzyskiego i wystąp w spocie reklamowym promującym nasz region! W ten sposób Regionalna Organizacja Turystyczna zaprasza wszystkich, którzy mają ochotę spróbować swoich sił przed kamerą, do wzięcia udziału w nagraniu w charakterze statystów wolontariuszy.
Od 3 do 7 maja 2009 roku, w różnych miejscach Regionu Świętokrzyskiego spotkać będzie można ekipy telewizyjne TVN, filmujące najpiękniejsze zakątki województwa do spotu reklamowego. Równocześnie nad głowami turystów i mieszkańców pojawi się helikopter TVN Błękitny 24, który specjalną kamerą przygotuje zdjęcia lotnicze.
Jak wyjaśnia Łukasz Wilczyński, Koordynator Kampanii Promocyjnej Województwa - najlepszymi ambasadorami marki Świętokrzyskie są jego mieszkańcy.
„Wszystkich mieszkańców i turystów (mile widziane dzieci) zapraszamy do udziału w spocie: 3 maja, godz. 9-12, w Bałtowie do Parku Jurajskiego ,3 maja, godz. 20-22, do Nowej Słupi, 4 maja, godz. 9-14, na Św. Krzyż – mile widziani rowerzyści, 6 maja, godz. 10-13, w Sandomierzu do Wąwozu Królowej Jadwigi,7 maja, godz. 9-12, w Sandomierzu na Rynek” - czytam w dzisiejszym komunikacie.
Natomiast realizacja zdjęć lotniczych odbędzie się 3 maja. Błękitnego 24 będzie można spotkać w Chęcinach, Kielcach na Kadzielni, Kurozwękach i Krzyżtoporze.
środa, 29 kwietnia 2009
sobota, 25 kwietnia 2009
Słowa o Brunonie Jasieńskim
Rozpętała się wczoraj w serwisach internetowych burza na temat listu Franciszka Gryciuka, zastępcy prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do Przewodniczącego Rady Gminy w Klimontowie (woj. świętokrzyskie). Nieoczekiwanie ów list zniknął ze stron IPN, a pojawił się zupełnie inny list prezesa Janusza Kurtyki.
Zastępca prezesa IPN Grycinka napisał w swym liście m.in.: „(...) apeluję do władz gminy Klimontów o podjęcie niezwłocznych działań, ukierunkowanych na jak najszybsze dokonanie zmiany nazwy (ulicy imienia Brunona Jasieńskiego – przyp. – AP), która nie licuje z szacunkiem dla pamięci o ofiarach komunizmu oraz utrwala zafałszowany obraz najnowszych dziejów Polski”. (Można go znaleźć jeszcze tutaj)
Nieoczekiwanie pojawił się w jego miejsce zupełnie list prezesa Janusza Kurtyki pt. „Pismo Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do Przewodniczącego Rady Gminy w Klimontowie (woj. świętokrzyskie)”.Czytamy w nim: „Na Pańskie ręce wpłynęło pismo sygnowane przez mego Zastępcę, dotyczące zmiany nazwy ulicy Brunona Jasieńskiego. Pismo to było błędem podległych mi pracowników, za co biorę odpowiedzialność. Bruno Jasieński był ważną postacią polskiej kultury, wobec czego uhonorowanie jego imieniem nazwy ulicy jest uzasadnione. Proszę przyjąć przeprosiny za zaistniałą sytuację. (-) Janusz Kurtyka Prezes Instytutu Pamięci Narodowej"
Pomiędzy tymi dwoma dokumentami pojawiał się trzeci na stronie petycje.pl Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Twórczości Brunona Jasieńskiego adresowany do Rady Gminy Klimontów. Autorzy wyrazili w nim stanowczy sprzeciw wobec poczynań historyków z IPN. Ukazało się także kilka artykułów. Najbardziej interesujący, moim zdaniem, napisał Wojciech Orliński na stronach Gazety.pl pt. „Trupa prezesa Kurtyki”.
No co teraz?! Fakty (listy) same się komentują. Wystarczy do nich zajrzeć. Ja zaś pozwolę sobie na moim blogu jedynie na ot, kilka wspomnień i refleksji poetyckich. Z twórczością Brunona Jasieńskiego zetknąłem się na serio w 2002 r. podczas mojej pracy na swoją książką poetycką pt. „Poezjoborze”, w której napisałem swego rodzaju metaforyczne epitafia poświęcone pisarzom z Regionu Świętokrzyskiego. Potem jako dziennikarz z uwagą śledziłem coroczną imprezę organizowaną w Klimontowie pn. „Brunonalia”. Jest to jedna najlepszych imprez literackich, jaką widziałem. Z uwagą śledziłem poczynania niektórych autorów specjalizujących się w Jasieńskim. Wspomnę tylko o Krzysztofie Jaworskim (świetnym poecie i pracowniku naukowym Uniwersytetu Przyrodniczo – Humanistycznego Jana Kochanowskiego w Kielcach) i jego znakomitej pracy naukowej wydanej pt. „Bruno Jasieński w sowieckim więzieniu. Aresztowanie, wyrok, śmierć”.
Najbardziej wstrząsnęło mną w postępowaniu historyka z IPN-u to, że próbował się rozprawić z Jasieńskim dokładnie w sposób bolszewicki, czyli naginając liczne przepisy prawa polskiego, na które się powoływał, do z góry postawionej przez siebie, co najmniej dyskusyjnej, tezy, że każdy kto w przeszłości miał coś na sumieniu to nie zasługuje na pamięć. Nawet wtedy, gdy to właśnie, z rąk gloryfikowanych przez siebie sowieckich siepaczy poniósł śmierć, wcześnie będąc torturowanym.
Kiedyś nasz dziejopis Wincenty Kadłubek wyraził m.in. taką myśl, że „sprawiedliwość bez miłosierdzia, to okrucieństwo”. Przecież za Miłosierdziem wobec poety Jasieńskiego, powinny przemawiać m.in.: duma z poety mieszkańców Klimontowa, szacunek i uznanie licznych miłośników jego twórczości poetyckiej, znakomita impreza „Brunonalia”.
Przy okazji wspomnę o niegdysiejszym koledze Brunona Jasieńskiego, a mianowicie poecie Stanisławie Młodożeńcu z Dobrocic, który również po śmierci ma podobne problemy z należytym upamiętnieniem. Otóż kilka tygodni temu podczas mojego spotkania autorskiego w Starachowicach zabrał nagle głos krewny poety Młodożeńca, podający się za spadkobiercę jego spuścizny. Opowiedział wówczas do licznie przybyłych starachowiczan, o problemach, jakie stwarzają mu m.in. władze gminne w sprawie należytego i godnego uczczenia pamięci poety. Wspominam o publicznej skardze krewniaka Młodożeńca, zastrzegając się, że nie weryfikowałem tej informacji. Zaniepokoiła mnie wówczas determinacja, z jaką skarżył się ów człowiek.
Dalszym moim komentarzem niech więc będą napisane przeze mnie metafory na temat Jasieńskiego i Młodożeńca. Opublikowane są tomiku pt. „Poezjoborze”.
Pamięci Brunona Jasieńskiego (Wiktora Brunona
Zysmana) z Klimontowa k. Sędziszowa
FUTUROJASIEŃSKI
Rozumiał syntezę
Słowa muzyki i tańca
Wiedział -
Są słowa
Których
Nie można mówić
Ani krzyczeć
Słowa
Trzeba tańczyć
Trzeba śpiewać
Trzeba nimi malować -
Kochał rytm i melodyjność słów
Wszystko bowiem
To futuropoezja
Futuropoezja to
Nie tylko futorowiersz
Nie tylko futuroskładnia
To przede wszystkim futurotemat
To futoroortografia i futuromoralność
- To kacapizm - ripostował Żeromski
Ale nie beztalencie - zastrzegał się
WSZYSTKO JEST FUTURO
Futurowiersz to
To bezładne notatki prasowe
Radiowe komunikaty
Wiadomości o strajkach i nędzy proletariatu
Futuropoezja to
Futuroburużuazja
Futuropaństwo
Futuroreligia
Futurosztuka
Ten mistrz futurometafory nie rozumiał
Nie dostrzegał futuroideologii sowieckiej
Gdy jego futurosłowa służyły dziełu budowy zrębów
Socjalistycznych i komunistycznych - futuroustroju
Tej futuromiłości nawet mu pozazdroszczono
Osądzono, torturowano i rozstrzelano
To uczynili
Towarzysze partyjni, których tak wielbił:
"(...) Młodzi niebieskoocy w zielonych czapkach
podobni z daleka do maszerującego trawnika"
Po śmierci zrehabilichwstał
Jasieński odfuturyzmowany
SŁOWO O BRUNONIE JASIEŃSKIM
- Gdyby Jakuba Szeli nie było w historii
To i tak trzeba by było go kiedyś wymyślić -
Twierdził
Gdyby Jasieńskiego nie było w
Literaturze
To i tak
Trzeba byłoby go kiedyś
Zrodzić...
Jako obrońcę
Aż do śmierci
Sprawy komunistycznej -
Samobójczej utopii
Która żywiła się śmiercią
Ich wrogów
Także
Ich zwolenników
Nie rozumiał -
Polityka z poezją w parze
To but w butonierce
A tym co w to nie wierzą echo zawsze powie: -Adieu!
Pamięci Stanisława Młodożeńca z Dobrocic
PATRZCIE GO WRÓCIŁ
O to ten!
Zrodzony z chłopskich Dobrocic
I matki Moskwy
Patrzcie go wrócił
Cóż to za nazwisko - pośmiewisko
To futurozwisko - M...ł....o...d.. o...ż.....e....n.....i.....e....c
Witano go gdy
Wracał
Do Polski
do Dobrocic
Do siebie
Tyle mojego poetyckiego komentarza.
PS
Co tam, mój komentarz. Tak śpiewał Jacek Kczmarski : Epitafium dla Brunona Jasieńskiego.
Zastępca prezesa IPN Grycinka napisał w swym liście m.in.: „(...) apeluję do władz gminy Klimontów o podjęcie niezwłocznych działań, ukierunkowanych na jak najszybsze dokonanie zmiany nazwy (ulicy imienia Brunona Jasieńskiego – przyp. – AP), która nie licuje z szacunkiem dla pamięci o ofiarach komunizmu oraz utrwala zafałszowany obraz najnowszych dziejów Polski”. (Można go znaleźć jeszcze tutaj)
Nieoczekiwanie pojawił się w jego miejsce zupełnie list prezesa Janusza Kurtyki pt. „Pismo Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do Przewodniczącego Rady Gminy w Klimontowie (woj. świętokrzyskie)”.Czytamy w nim: „Na Pańskie ręce wpłynęło pismo sygnowane przez mego Zastępcę, dotyczące zmiany nazwy ulicy Brunona Jasieńskiego. Pismo to było błędem podległych mi pracowników, za co biorę odpowiedzialność. Bruno Jasieński był ważną postacią polskiej kultury, wobec czego uhonorowanie jego imieniem nazwy ulicy jest uzasadnione. Proszę przyjąć przeprosiny za zaistniałą sytuację. (-) Janusz Kurtyka Prezes Instytutu Pamięci Narodowej"
Pomiędzy tymi dwoma dokumentami pojawiał się trzeci na stronie petycje.pl Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Twórczości Brunona Jasieńskiego adresowany do Rady Gminy Klimontów. Autorzy wyrazili w nim stanowczy sprzeciw wobec poczynań historyków z IPN. Ukazało się także kilka artykułów. Najbardziej interesujący, moim zdaniem, napisał Wojciech Orliński na stronach Gazety.pl pt. „Trupa prezesa Kurtyki”.
No co teraz?! Fakty (listy) same się komentują. Wystarczy do nich zajrzeć. Ja zaś pozwolę sobie na moim blogu jedynie na ot, kilka wspomnień i refleksji poetyckich. Z twórczością Brunona Jasieńskiego zetknąłem się na serio w 2002 r. podczas mojej pracy na swoją książką poetycką pt. „Poezjoborze”, w której napisałem swego rodzaju metaforyczne epitafia poświęcone pisarzom z Regionu Świętokrzyskiego. Potem jako dziennikarz z uwagą śledziłem coroczną imprezę organizowaną w Klimontowie pn. „Brunonalia”. Jest to jedna najlepszych imprez literackich, jaką widziałem. Z uwagą śledziłem poczynania niektórych autorów specjalizujących się w Jasieńskim. Wspomnę tylko o Krzysztofie Jaworskim (świetnym poecie i pracowniku naukowym Uniwersytetu Przyrodniczo – Humanistycznego Jana Kochanowskiego w Kielcach) i jego znakomitej pracy naukowej wydanej pt. „Bruno Jasieński w sowieckim więzieniu. Aresztowanie, wyrok, śmierć”.
Najbardziej wstrząsnęło mną w postępowaniu historyka z IPN-u to, że próbował się rozprawić z Jasieńskim dokładnie w sposób bolszewicki, czyli naginając liczne przepisy prawa polskiego, na które się powoływał, do z góry postawionej przez siebie, co najmniej dyskusyjnej, tezy, że każdy kto w przeszłości miał coś na sumieniu to nie zasługuje na pamięć. Nawet wtedy, gdy to właśnie, z rąk gloryfikowanych przez siebie sowieckich siepaczy poniósł śmierć, wcześnie będąc torturowanym.
Kiedyś nasz dziejopis Wincenty Kadłubek wyraził m.in. taką myśl, że „sprawiedliwość bez miłosierdzia, to okrucieństwo”. Przecież za Miłosierdziem wobec poety Jasieńskiego, powinny przemawiać m.in.: duma z poety mieszkańców Klimontowa, szacunek i uznanie licznych miłośników jego twórczości poetyckiej, znakomita impreza „Brunonalia”.
Przy okazji wspomnę o niegdysiejszym koledze Brunona Jasieńskiego, a mianowicie poecie Stanisławie Młodożeńcu z Dobrocic, który również po śmierci ma podobne problemy z należytym upamiętnieniem. Otóż kilka tygodni temu podczas mojego spotkania autorskiego w Starachowicach zabrał nagle głos krewny poety Młodożeńca, podający się za spadkobiercę jego spuścizny. Opowiedział wówczas do licznie przybyłych starachowiczan, o problemach, jakie stwarzają mu m.in. władze gminne w sprawie należytego i godnego uczczenia pamięci poety. Wspominam o publicznej skardze krewniaka Młodożeńca, zastrzegając się, że nie weryfikowałem tej informacji. Zaniepokoiła mnie wówczas determinacja, z jaką skarżył się ów człowiek.
Dalszym moim komentarzem niech więc będą napisane przeze mnie metafory na temat Jasieńskiego i Młodożeńca. Opublikowane są tomiku pt. „Poezjoborze”.
Pamięci Brunona Jasieńskiego (Wiktora Brunona
Zysmana) z Klimontowa k. Sędziszowa
FUTUROJASIEŃSKI
Rozumiał syntezę
Słowa muzyki i tańca
Wiedział -
Są słowa
Których
Nie można mówić
Ani krzyczeć
Słowa
Trzeba tańczyć
Trzeba śpiewać
Trzeba nimi malować -
Kochał rytm i melodyjność słów
Wszystko bowiem
To futuropoezja
Futuropoezja to
Nie tylko futorowiersz
Nie tylko futuroskładnia
To przede wszystkim futurotemat
To futoroortografia i futuromoralność
- To kacapizm - ripostował Żeromski
Ale nie beztalencie - zastrzegał się
WSZYSTKO JEST FUTURO
Futurowiersz to
To bezładne notatki prasowe
Radiowe komunikaty
Wiadomości o strajkach i nędzy proletariatu
Futuropoezja to
Futuroburużuazja
Futuropaństwo
Futuroreligia
Futurosztuka
Ten mistrz futurometafory nie rozumiał
Nie dostrzegał futuroideologii sowieckiej
Gdy jego futurosłowa służyły dziełu budowy zrębów
Socjalistycznych i komunistycznych - futuroustroju
Tej futuromiłości nawet mu pozazdroszczono
Osądzono, torturowano i rozstrzelano
To uczynili
Towarzysze partyjni, których tak wielbił:
"(...) Młodzi niebieskoocy w zielonych czapkach
podobni z daleka do maszerującego trawnika"
Po śmierci zrehabilichwstał
Jasieński odfuturyzmowany
SŁOWO O BRUNONIE JASIEŃSKIM
- Gdyby Jakuba Szeli nie było w historii
To i tak trzeba by było go kiedyś wymyślić -
Twierdził
Gdyby Jasieńskiego nie było w
Literaturze
To i tak
Trzeba byłoby go kiedyś
Zrodzić...
Jako obrońcę
Aż do śmierci
Sprawy komunistycznej -
Samobójczej utopii
Która żywiła się śmiercią
Ich wrogów
Także
Ich zwolenników
Nie rozumiał -
Polityka z poezją w parze
To but w butonierce
A tym co w to nie wierzą echo zawsze powie: -Adieu!
Pamięci Stanisława Młodożeńca z Dobrocic
PATRZCIE GO WRÓCIŁ
O to ten!
Zrodzony z chłopskich Dobrocic
I matki Moskwy
Patrzcie go wrócił
Cóż to za nazwisko - pośmiewisko
To futurozwisko - M...ł....o...d.. o...ż.....e....n.....i.....e....c
Witano go gdy
Wracał
Do Polski
do Dobrocic
Do siebie
Tyle mojego poetyckiego komentarza.
PS
Co tam, mój komentarz. Tak śpiewał Jacek Kczmarski : Epitafium dla Brunona Jasieńskiego.
piątek, 24 kwietnia 2009
Kielce: spotkanie z Krzysztofem Margolem - Społecznikiem Roku (zapowiedź)
Krzysztof Margol - Społecznik Roku tygodnika "Newsweek", w najbliższy wtorek będzie gościem spotkania zorganizowanego przez stowarzyszenie Centrum Wolontariatu. Odpowie na pytania m.in.: Skąd brać pieniądze na działalność pozarządową? Jak współpracować z instytucjami, skąd czerpać pomysły i jak przekonywać do nich ludzi?
Spotkanie z Krzysztofem Margolem z Nidzickiej Fundacji Rozwoju "Nida", odbędzie się 28 kwietnia w godz. 13-18 w sali konferencyjnej Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach. –
„Chcemy, żeby Krzysiek opowiedział nam o początkach Fundacji, jej pomysłach na działanie i sposobie finansowania tych działań” - mówi Maciej Koryciński, organizator spotkania. „Nasze lokalne organizacje pozarządowe muszą się jeszcze bardzo dużo nauczyć, więc trzeba umożliwić im to, by uczyły się od najlepszych” - dodaje.
Gośćmi spotkania będą m.in. przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządowych z Kielc i województwa świętokrzyskiego, uczestnicy Uniwersytetu Młodych Liderów i aktywiści z sieci Inkubatora Trzeciego Sektora. Wstęp na spotkanie - wolny.
„Krzysztof Margol swoją społeczną pracę rozpoczął w 1994 roku, po rezygnacji ze stanowiska burmistrza Nidzicy. Razem z żoną Barbarą założyli Nidzicką Fundację Rozwoju "Nida". Zamiast kapitału mieli wspaniałe pomysły. Dzięki nim powstał fundusz poręczeń kredytowych, w którym warunkiem udzielenia wsparcia przedsiębiorcy jest stworzenie nowych miejsc pracy. To pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce. Z czasem zaczęły pojawiać się pieniądze na realizację kolejnych idei, między innymi mikro pożyczek ze środków Fundacji Wspomagania Wsi i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Do współpracy zachęcają przedsiębiorców sektora prywatnego oraz banki” – czytam w krótkim dossier, jaki dzisiaj otrzymałem z Muzeum Zabawek i Zabawy.
Fundacja Margolów przeciwdziała bezrobociu, wspiera edukację lokalnej młodzieży i inne programy społeczne. Była ona inicjatorem powstania Nidzickiego Funduszu Lokalnego i Garncarskiej Wioski w Kamionce k/Nidzicy. Po piętnastu latach "Nida", jest najbardziej aktywną organizacją pożytku publicznego w Polsce, obejmuje wsparciem kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Warmii i Mazur, m.in. pracowników upadłych fabryk i PGR-ów. To był najważniejszy argument, że tygodnik Newsweek przyznał małżeństwu Margolów tytuł Społecznika Roku w pierwszej edycji konkursu w bieżącym roku.
Spotkanie z Krzysztofem Margolem z Nidzickiej Fundacji Rozwoju "Nida", odbędzie się 28 kwietnia w godz. 13-18 w sali konferencyjnej Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach. –
„Chcemy, żeby Krzysiek opowiedział nam o początkach Fundacji, jej pomysłach na działanie i sposobie finansowania tych działań” - mówi Maciej Koryciński, organizator spotkania. „Nasze lokalne organizacje pozarządowe muszą się jeszcze bardzo dużo nauczyć, więc trzeba umożliwić im to, by uczyły się od najlepszych” - dodaje.
Gośćmi spotkania będą m.in. przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządowych z Kielc i województwa świętokrzyskiego, uczestnicy Uniwersytetu Młodych Liderów i aktywiści z sieci Inkubatora Trzeciego Sektora. Wstęp na spotkanie - wolny.
„Krzysztof Margol swoją społeczną pracę rozpoczął w 1994 roku, po rezygnacji ze stanowiska burmistrza Nidzicy. Razem z żoną Barbarą założyli Nidzicką Fundację Rozwoju "Nida". Zamiast kapitału mieli wspaniałe pomysły. Dzięki nim powstał fundusz poręczeń kredytowych, w którym warunkiem udzielenia wsparcia przedsiębiorcy jest stworzenie nowych miejsc pracy. To pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce. Z czasem zaczęły pojawiać się pieniądze na realizację kolejnych idei, między innymi mikro pożyczek ze środków Fundacji Wspomagania Wsi i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Do współpracy zachęcają przedsiębiorców sektora prywatnego oraz banki” – czytam w krótkim dossier, jaki dzisiaj otrzymałem z Muzeum Zabawek i Zabawy.
Fundacja Margolów przeciwdziała bezrobociu, wspiera edukację lokalnej młodzieży i inne programy społeczne. Była ona inicjatorem powstania Nidzickiego Funduszu Lokalnego i Garncarskiej Wioski w Kamionce k/Nidzicy. Po piętnastu latach "Nida", jest najbardziej aktywną organizacją pożytku publicznego w Polsce, obejmuje wsparciem kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Warmii i Mazur, m.in. pracowników upadłych fabryk i PGR-ów. To był najważniejszy argument, że tygodnik Newsweek przyznał małżeństwu Margolów tytuł Społecznika Roku w pierwszej edycji konkursu w bieżącym roku.
czwartek, 23 kwietnia 2009
PE: do 70 lat ochrona praw autorskich do nowych fonogramów
Parlament Europejski zadecydował dzisiaj, że okres ochrony praw autorskich do utworów muzycznych zostanie wydłużony do 70 lat. Wydłużenie czasu ochrony będzie mieć zastosowanie do nowych fonogramów.
Wydłużenie okresu ochrony praw do utworów muzycznych do 70 lat jest kompromisem jaki znalazł Parlament Europejski po top, by ułatwić porozumienie z rządami państw członkowskich. Komisja Europejska proponowała bowiem wydłużenie okresu ochrony praw autorskich do 95 lat.
Ponadto firmy fonograficzne będą musiały przeznaczyć na specjalny fundusz dla muzyków sesyjnych, co najmniej 20% rocznych przychodów uzyskanych z tytuły wydłużenia ochrony praw autorskich. Fundusz wesprze tych muzyków, którzy zrzekli się praw przy podpisywaniu kontraktu. Parlament bowiem poparł także propozycję utworzenia specjalnego funduszu dla muzyków sesyjnych, który będzie zasilany ze składek od producentów.
„Administrowanie tymi płatnościami powierzone zostanie organizacjom zbiorowego zarządzania, aby zagwarantować ich efektywne przekazanie muzykom sesyjnym” – czytam w dzisiejszym komunikacie polskiego Serwisu Prasowego Parlamentu Europejskiego.
„W przypadku gdy artysta jest uprawniony do powtarzających się opłat, wytwórnia nie może odliczać żadnych zaliczek ani przewidzianych w umowie odliczeń po 50 latach od momentu opublikowania fonogramu lub publicznego udostępnienia. Przepis ten jest niezbędny, aby w wydłużonym okresie ochrony praw artyści wykonawcy mogli otrzymywać wszelkie należne im opłaty licencyjne” - informuje Serwis Prasowy PE..
Z dalszej cześć komunikatu wynika, że jeżeli 50 lat po opublikowaniu fonogramu lub przedstawieniu publiczności producent fonogramu nie udostępnia go publicznie, wykonawca może rozwiązać umowę. Z prawa tego wykonawca będzie mógł skorzystać, jeśli producent rok po powiadomieniu o zamiarze rozwiązania umowy nie zdecyduje się na publiczne udostępnienie fonogramu.
Parlament poprosił Komisję Europejską o dokonanie oceny ewentualnego zapotrzebowania na podobne wydłużenie okresu ochrony praw artystów wykonawców i producentów w sektorze audiowizualnym. Nie później niż 1 stycznia 2010 r. KE ma złożyć sprawozdanie w sprawie wyników takiej oceny Parlamentowi Europejskiemu, Radzie i Komitetowi Ekonomiczno-Społecznemu.
Wydłużenie okresu ochrony praw do utworów muzycznych do 70 lat jest kompromisem jaki znalazł Parlament Europejski po top, by ułatwić porozumienie z rządami państw członkowskich. Komisja Europejska proponowała bowiem wydłużenie okresu ochrony praw autorskich do 95 lat.
Ponadto firmy fonograficzne będą musiały przeznaczyć na specjalny fundusz dla muzyków sesyjnych, co najmniej 20% rocznych przychodów uzyskanych z tytuły wydłużenia ochrony praw autorskich. Fundusz wesprze tych muzyków, którzy zrzekli się praw przy podpisywaniu kontraktu. Parlament bowiem poparł także propozycję utworzenia specjalnego funduszu dla muzyków sesyjnych, który będzie zasilany ze składek od producentów.
„Administrowanie tymi płatnościami powierzone zostanie organizacjom zbiorowego zarządzania, aby zagwarantować ich efektywne przekazanie muzykom sesyjnym” – czytam w dzisiejszym komunikacie polskiego Serwisu Prasowego Parlamentu Europejskiego.
„W przypadku gdy artysta jest uprawniony do powtarzających się opłat, wytwórnia nie może odliczać żadnych zaliczek ani przewidzianych w umowie odliczeń po 50 latach od momentu opublikowania fonogramu lub publicznego udostępnienia. Przepis ten jest niezbędny, aby w wydłużonym okresie ochrony praw artyści wykonawcy mogli otrzymywać wszelkie należne im opłaty licencyjne” - informuje Serwis Prasowy PE..
Z dalszej cześć komunikatu wynika, że jeżeli 50 lat po opublikowaniu fonogramu lub przedstawieniu publiczności producent fonogramu nie udostępnia go publicznie, wykonawca może rozwiązać umowę. Z prawa tego wykonawca będzie mógł skorzystać, jeśli producent rok po powiadomieniu o zamiarze rozwiązania umowy nie zdecyduje się na publiczne udostępnienie fonogramu.
Parlament poprosił Komisję Europejską o dokonanie oceny ewentualnego zapotrzebowania na podobne wydłużenie okresu ochrony praw artystów wykonawców i producentów w sektorze audiowizualnym. Nie później niż 1 stycznia 2010 r. KE ma złożyć sprawozdanie w sprawie wyników takiej oceny Parlamentowi Europejskiemu, Radzie i Komitetowi Ekonomiczno-Społecznemu.
Świętokrzyskie: rok raczkowania Portalu Informacji Kulturalnej
Ponad 807 tys. razy odwiedzona została przez rok istnienia strona Portalu Informacji Kulturalnej województwa świętokrzyskiego. W tym czasie redakcja zamieściła w swoim serwisie 5 270 fotografii, 315 materiałów filmowych oraz ponad 60 plików audio. Opisanych zostało bez mała 2 tysiące wydarzeń. Zarejestrowało się na portalu bez mała 300 osób oraz ponad 80 współpracujących instytucji i ośrodków kultury.
Portal Informacji Kulturalnej województwa świętokrzyskiego, działający przy wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach będzie świętował 5 maja br. rok istnienia.
„Przez ten rok przestaliśmy raczkować, stanęliśmy na nogach i podziwiamy świat z innej perspektywy. Nabraliśmy doświadczenia, poznaliśmy ciekawych ludzi, nawiązaliśmy współpracę z instytucjami i placówkami kultury, odwiedziliśmy interesujące miejsca oraz zrealizowaliśmy ponad trzysta materiałów filmowych” – poinformowała dzisiaj Edyta Ruszkowska, rzecznik prasowy z Wojewódzkiego Domu Kultury.
Z dalszej części komunikatu, jaki otrzymałem wynika, że przez rok na stronie internetowej zamieszczonych zostało ponad 5200 fotografii z różnych zakątków regionu świętokrzyskiego, które w dużej części są zdjęciami autorstwa kielczan współpracującymi z PIK. Redakcja nawiązała współpracę z młodzieżą ze szkół średnich, studentami, młodymi artystami i pisarzami oraz osobami, które aktywnie uczestniczą w kulturze.
„W naszym nowoczesnym studiu telewizyjnym gościliśmy między innymi: Rafała Olbińskiego, Aloszę Awdiejewa, Wojciecha Cejrowskiego, Michała Bajora.Wywiadów udzielili nam również: Jan Machulski, Katarzyna Groniec i Grzegorz Turnau. Przez ten rok wielu z internautów odwiedzających naszą stronę uczestniczyło w bezpłatnych kursach i szkoleniach. E-learning,czyli nauce przez Internet. Między innymi w: kursach gry na gitarze, nauce rysunku artystycznego oraz układaniu kompozycji kwiatowych” – dodaje Edyta Ruszkowska.
Portal współpracuje z 80 placówkami i instytucjami kultury z terenu województwa świętokrzyskiego. Dla ośrodków kultury PIK to świetne miejsce na bezpłatną promocję swojej działalności. W serwisie PIK, w stale poszerzającej się zakładce "Ludzie kultury" zgromadzono ponad 130 życiorysów osób związanych z kulturą i województwem świętokrzyskim. Można znaleźć tam również porady językowe, przeczytać artykuły na temat zapomnianych tradycji i obrzędów oraz znikających zawodów, zapoznać się z recenzjami filmowymi i teatralnymi, a także obejrzeć relacje z imprez kulturalnych, artystycznych, koncertów i festiwali.
PS
Od siebie.
Z dużą uwagą obserwuję Portal Informacji Kulturalnej od pierwszego jego dnia istnienia. Z okazji „roczku” chylę tu szczególnie czoła, jeśli chodzi o profesjonalne produkcje telewizyjne. Jestem pełny podziwu dla redaktorów studia telewizyjnego, że przez rok czasu potrafili udowodnić, iż nie ustępują pola swoim kolegom z profesjonalnych studiów telewizyjnych i jak równi z równymi potrafili rywalizować. Jako byłemu animatorowi kultury w regionie oraz dziennikarzowi, zajmującemu się problematyką kulturalno – artystyczną podoba się bardzo interesująca współpraca redakcji PIK z placówkami kulturalnymi regionu świętokrzyskiego oraz bezpośrednio z artystami. Myślę, że te środowiska należy w końcu dowartościować, bo do tej pory wielu artystów kieleckich, by mogło zaistnieć w regionie świętokrzyskim najpierw musiało odnieść sukces w Warszawie. Z okazji Roku Istnienia ślę Całej Redakcji oprócz słów uznania, także słowa nadziei, by nie poprzestała na pierwszych interesujących zakładach serwisowych...
Portal Informacji Kulturalnej województwa świętokrzyskiego, działający przy wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach będzie świętował 5 maja br. rok istnienia.
„Przez ten rok przestaliśmy raczkować, stanęliśmy na nogach i podziwiamy świat z innej perspektywy. Nabraliśmy doświadczenia, poznaliśmy ciekawych ludzi, nawiązaliśmy współpracę z instytucjami i placówkami kultury, odwiedziliśmy interesujące miejsca oraz zrealizowaliśmy ponad trzysta materiałów filmowych” – poinformowała dzisiaj Edyta Ruszkowska, rzecznik prasowy z Wojewódzkiego Domu Kultury.
Z dalszej części komunikatu, jaki otrzymałem wynika, że przez rok na stronie internetowej zamieszczonych zostało ponad 5200 fotografii z różnych zakątków regionu świętokrzyskiego, które w dużej części są zdjęciami autorstwa kielczan współpracującymi z PIK. Redakcja nawiązała współpracę z młodzieżą ze szkół średnich, studentami, młodymi artystami i pisarzami oraz osobami, które aktywnie uczestniczą w kulturze.
„W naszym nowoczesnym studiu telewizyjnym gościliśmy między innymi: Rafała Olbińskiego, Aloszę Awdiejewa, Wojciecha Cejrowskiego, Michała Bajora.Wywiadów udzielili nam również: Jan Machulski, Katarzyna Groniec i Grzegorz Turnau. Przez ten rok wielu z internautów odwiedzających naszą stronę uczestniczyło w bezpłatnych kursach i szkoleniach. E-learning,czyli nauce przez Internet. Między innymi w: kursach gry na gitarze, nauce rysunku artystycznego oraz układaniu kompozycji kwiatowych” – dodaje Edyta Ruszkowska.
Portal współpracuje z 80 placówkami i instytucjami kultury z terenu województwa świętokrzyskiego. Dla ośrodków kultury PIK to świetne miejsce na bezpłatną promocję swojej działalności. W serwisie PIK, w stale poszerzającej się zakładce "Ludzie kultury" zgromadzono ponad 130 życiorysów osób związanych z kulturą i województwem świętokrzyskim. Można znaleźć tam również porady językowe, przeczytać artykuły na temat zapomnianych tradycji i obrzędów oraz znikających zawodów, zapoznać się z recenzjami filmowymi i teatralnymi, a także obejrzeć relacje z imprez kulturalnych, artystycznych, koncertów i festiwali.
PS
Od siebie.
Z dużą uwagą obserwuję Portal Informacji Kulturalnej od pierwszego jego dnia istnienia. Z okazji „roczku” chylę tu szczególnie czoła, jeśli chodzi o profesjonalne produkcje telewizyjne. Jestem pełny podziwu dla redaktorów studia telewizyjnego, że przez rok czasu potrafili udowodnić, iż nie ustępują pola swoim kolegom z profesjonalnych studiów telewizyjnych i jak równi z równymi potrafili rywalizować. Jako byłemu animatorowi kultury w regionie oraz dziennikarzowi, zajmującemu się problematyką kulturalno – artystyczną podoba się bardzo interesująca współpraca redakcji PIK z placówkami kulturalnymi regionu świętokrzyskiego oraz bezpośrednio z artystami. Myślę, że te środowiska należy w końcu dowartościować, bo do tej pory wielu artystów kieleckich, by mogło zaistnieć w regionie świętokrzyskim najpierw musiało odnieść sukces w Warszawie. Z okazji Roku Istnienia ślę Całej Redakcji oprócz słów uznania, także słowa nadziei, by nie poprzestała na pierwszych interesujących zakładach serwisowych...
poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Komisja Europejska apeluje o bezpieczną komórkę dla dzieci
Komisja Europejska wezwała dziś operatorów sieci komórkowych do wzmożonej pracy nad bezpieczeństwem dzieci podczas korzystania z telefonów komórkowych. Apeluje aby tego dokonać poprzez zastosowanie wszystkich środków zawartych w dobrowolnym kodeksie postępowania podpisanym przez 26 operatorów sieci komórkowych w 2007 r.
W krajach Unii Europejskiej największymi posiadaczami telefonów komórkowych, wśród dzieci, są 16 – latkowie (95 proc.) tuż za nimi są 13 – latkowie (87 proc). Z przeprowadzonych sondaży wynika, iż połowa europejskich rodziców martwi się, że korzystając z telefonów dzieci mogą natrafić na obrazy jednoznacznie pokazujące seks lub przemoc lub też mogą być zastraszane przez inne dzieci. Z raportu opublikowanego właśnie przez GSM Association – stowarzyszenie branży telefonii komórkowej – wynika 80 proc. operatorów wdrożyło środki mające na celu kontrolę dostępu dzieci do treści przeznaczonych dla dorosłych.
„Nowy raport stowarzyszenia branży telefonii komórkowej stanowi dowód, że operatorzy zaczęli poważnie traktować obowiązek ochrony dzieci korzystających z telefonów komórkowych” – stwierdziła dziś unijna komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding. „Spodziewam się, że kodeksy krajowe zostaną wkrótce podpisane w czterech krajach, w których jeszcze nie istnieją – na Cyprze, w Estonii, Finlandii i Luksemburgu. Oczekuję także znacznej zmiany kodeksu belgijskiego. Ochrona nieletnich nie jest luksusem – jest ona niezbędna, jeżeli chcemy, aby nowe technologie przyjęły się w społeczeństwie europejskim. Operatorzy sieci komórkowych muszą jeszcze bardziej zaangażować się w skuteczniejszą ochronę nieletnich w całej Europie. Powinni także wprowadzić bardziej przejrzystą klasyfikację treści. Dwunastu operatorów oferujących treści dla dorosłych bez żadnej kontroli dostępu musi naprawić tę sytuację. Wrócę do tej kwestii we wrześniu br. aby przekonać się, czy konieczne są dalsze działania” – mówiła komisarz Viviane Reding.
„Z nowego raportu branży wynika, że 26 operatorów, którzy podpisali europejskie porozumienie na rzecz bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież, wynegocjowane przez Komisję w lutym 2007 r. dokonało pewnych postępów. Operatorzy ci obsługują ok. 580 mln klientów, co stanowi 96 proc. wszystkich klientów sieci komórkowych w UE. Środki mające na celu ochronę dzieci są wdrażane na szczeblu krajowym za pomocą samoregulacyjnych krajowych kodeksów postępowania, uzgodnionych już w 22 państwach członkowskich UE” – czytam w dzisiejszym komunikacie prasowym polskiego przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.
Z przeprowadzonych badań wynika, że kodeksy te są w 90 proc. zgodne z kodeksem europejskim. Ponad 65 proc. sygnatariuszy opracowuje materiały edukacyjne lub prowadzi kampanie dotyczące bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych. Jednakże 16 proc. sygnatariuszy nie zaplanowało żadnych działań informacyjnych. 80 proc. operatorów klasyfikuje treści komercyjne do co najmniej dwóch kategorii: „treści przeznaczone dla dorosłych” i „inne”, niewiele wskazuje jednak na wprowadzenie na szczeblu krajowym konkretnej klasyfikacji, co uzgodniono w 2007 r.
W dniu 6 lutego 2007 r. operatorzy sieci komórkowych podpisali europejskie porozumienie na rzecz bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież. Porozumienie powstało w odpowiedzi na wiele kwestii, które poruszono podczas przeprowadzonych przez Komisję w 2006 r. konsultacji społecznych dotyczących bezpieczniejszego korzystania z telefonów komórkowych.
W krajach Unii Europejskiej największymi posiadaczami telefonów komórkowych, wśród dzieci, są 16 – latkowie (95 proc.) tuż za nimi są 13 – latkowie (87 proc). Z przeprowadzonych sondaży wynika, iż połowa europejskich rodziców martwi się, że korzystając z telefonów dzieci mogą natrafić na obrazy jednoznacznie pokazujące seks lub przemoc lub też mogą być zastraszane przez inne dzieci. Z raportu opublikowanego właśnie przez GSM Association – stowarzyszenie branży telefonii komórkowej – wynika 80 proc. operatorów wdrożyło środki mające na celu kontrolę dostępu dzieci do treści przeznaczonych dla dorosłych.
„Nowy raport stowarzyszenia branży telefonii komórkowej stanowi dowód, że operatorzy zaczęli poważnie traktować obowiązek ochrony dzieci korzystających z telefonów komórkowych” – stwierdziła dziś unijna komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding. „Spodziewam się, że kodeksy krajowe zostaną wkrótce podpisane w czterech krajach, w których jeszcze nie istnieją – na Cyprze, w Estonii, Finlandii i Luksemburgu. Oczekuję także znacznej zmiany kodeksu belgijskiego. Ochrona nieletnich nie jest luksusem – jest ona niezbędna, jeżeli chcemy, aby nowe technologie przyjęły się w społeczeństwie europejskim. Operatorzy sieci komórkowych muszą jeszcze bardziej zaangażować się w skuteczniejszą ochronę nieletnich w całej Europie. Powinni także wprowadzić bardziej przejrzystą klasyfikację treści. Dwunastu operatorów oferujących treści dla dorosłych bez żadnej kontroli dostępu musi naprawić tę sytuację. Wrócę do tej kwestii we wrześniu br. aby przekonać się, czy konieczne są dalsze działania” – mówiła komisarz Viviane Reding.
„Z nowego raportu branży wynika, że 26 operatorów, którzy podpisali europejskie porozumienie na rzecz bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież, wynegocjowane przez Komisję w lutym 2007 r. dokonało pewnych postępów. Operatorzy ci obsługują ok. 580 mln klientów, co stanowi 96 proc. wszystkich klientów sieci komórkowych w UE. Środki mające na celu ochronę dzieci są wdrażane na szczeblu krajowym za pomocą samoregulacyjnych krajowych kodeksów postępowania, uzgodnionych już w 22 państwach członkowskich UE” – czytam w dzisiejszym komunikacie prasowym polskiego przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.
Z przeprowadzonych badań wynika, że kodeksy te są w 90 proc. zgodne z kodeksem europejskim. Ponad 65 proc. sygnatariuszy opracowuje materiały edukacyjne lub prowadzi kampanie dotyczące bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych. Jednakże 16 proc. sygnatariuszy nie zaplanowało żadnych działań informacyjnych. 80 proc. operatorów klasyfikuje treści komercyjne do co najmniej dwóch kategorii: „treści przeznaczone dla dorosłych” i „inne”, niewiele wskazuje jednak na wprowadzenie na szczeblu krajowym konkretnej klasyfikacji, co uzgodniono w 2007 r.
W dniu 6 lutego 2007 r. operatorzy sieci komórkowych podpisali europejskie porozumienie na rzecz bezpiecznego korzystania z telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież. Porozumienie powstało w odpowiedzi na wiele kwestii, które poruszono podczas przeprowadzonych przez Komisję w 2006 r. konsultacji społecznych dotyczących bezpieczniejszego korzystania z telefonów komórkowych.
środa, 15 kwietnia 2009
Unia Europejska: trwa konkurs o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009
Nadsyłanie prac na dziennikarski konkurs o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009 pod hasłem „Poszerz swoje horyzonty” upływa 31 maja br. Temat wszystkich nadesłanych prac (artykułów czy audycji radiowych) musi dotyczyć rozszerzenia UE oraz wizji przyszłej Europy. Przeznaczony jest dla dziennikarzy w wieku 17 – 35 lat, będących obywatelami jednego z państw członkowskich, kandydujących do członkostwa lub będących potencjalnymi kandydatami do członkostwa w UE (krajów Bałkanów Zachodnich i Turcji).
Drugą edycję konkursu o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009 ogłosiła oficjalnie 2 lutego br. Dyrekcja Generalna ds. Rozszerzenia Komisji Europejskiej we współpracy ze stowarzyszeniem młodych dziennikarzy European Youth Press oraz Café Babel. Szczególnym pretekstem do zmagań młodych dziennikarzy europejskich są obchodzone w Europie: 20. rocznica upadku Żelaznej kurtyny i 5. rocznica poszerzenia UE.
Komisja Europejska po ubiegłorocznym sukcesie nie siadła na laurach i w tym roku dala szansę zaprezentowania swoich talentów większej liczbie młodych dziennikarzy. Obok żurnalistów publikujących swoje artykuły w internecie lub w prasie, tegoroczny konkurs jest otwarty również dla dziennikarzy radiowych.
„Z radością oczekuję na drugą edycję konkursu ze względu na niepowtarzalną możliwość czytania i słuchania opinii młodych dziennikarzy z całej Europy. Ci pełni pasji ludzie są ważnymi opiniodawcami dla swojego pokolenia, a konkurs pozwoli im podzielić się swoimi doświadczeniami i wizjami dotyczącymi przyszłości Europy” – mówił Olli Rehn, unijny Komisarz ds. rozszerzenia UE. (cytuję za komunikatem, jakie otrzymałem dziś z Wydziału prasowego Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
„Podczas oceny prac konkursowych członkowie jury z poszczególnych krajów będą poszukiwać przejawów talentu dziennikarskiego we wszystkich nadesłanych artykułach i nagraniach radiowych dotyczących kwestii rozszerzenia Unii Europejskiej. Uczestnicy mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową konkursu: www.EUjournalist-award.eu. Można na niej również znaleźć informacje na temat polityki rozszerzenia UE, ciekawe porady na temat ścieżki kariery zawodowej dziennikarza, a także interaktywny blog. Zwycięskie artykuły i nagrania radiowe zostaną opublikowane na stronie internetowej konkursu, a artykuły wydane zostaną również w formie broszury” – wyjaśnia Marta Angrocka-Krawczyk z przedstawicielstwa polskiego KE.
Zwycięzcy konkursu o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009 z 35 poszczególnych państw zostaną zaproszeni na wycieczkę kulturalno-historyczną do Berlina na przełomie sierpnia i września 2009 r. W tym roku stolica Niemiec będzie bowiem obchodzić 20. rocznicę upadku Muru Berlińskiego. Pod koniec wycieczki zwycięzcy będą mieli okazję spotkać się z posłami UE, politykami, ambasadorami i zawodowymi dziennikarzami.
Drugą edycję konkursu o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009 ogłosiła oficjalnie 2 lutego br. Dyrekcja Generalna ds. Rozszerzenia Komisji Europejskiej we współpracy ze stowarzyszeniem młodych dziennikarzy European Youth Press oraz Café Babel. Szczególnym pretekstem do zmagań młodych dziennikarzy europejskich są obchodzone w Europie: 20. rocznica upadku Żelaznej kurtyny i 5. rocznica poszerzenia UE.
Komisja Europejska po ubiegłorocznym sukcesie nie siadła na laurach i w tym roku dala szansę zaprezentowania swoich talentów większej liczbie młodych dziennikarzy. Obok żurnalistów publikujących swoje artykuły w internecie lub w prasie, tegoroczny konkurs jest otwarty również dla dziennikarzy radiowych.
„Z radością oczekuję na drugą edycję konkursu ze względu na niepowtarzalną możliwość czytania i słuchania opinii młodych dziennikarzy z całej Europy. Ci pełni pasji ludzie są ważnymi opiniodawcami dla swojego pokolenia, a konkurs pozwoli im podzielić się swoimi doświadczeniami i wizjami dotyczącymi przyszłości Europy” – mówił Olli Rehn, unijny Komisarz ds. rozszerzenia UE. (cytuję za komunikatem, jakie otrzymałem dziś z Wydziału prasowego Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
„Podczas oceny prac konkursowych członkowie jury z poszczególnych krajów będą poszukiwać przejawów talentu dziennikarskiego we wszystkich nadesłanych artykułach i nagraniach radiowych dotyczących kwestii rozszerzenia Unii Europejskiej. Uczestnicy mogą zgłaszać się poprzez stronę internetową konkursu: www.EUjournalist-award.eu. Można na niej również znaleźć informacje na temat polityki rozszerzenia UE, ciekawe porady na temat ścieżki kariery zawodowej dziennikarza, a także interaktywny blog. Zwycięskie artykuły i nagrania radiowe zostaną opublikowane na stronie internetowej konkursu, a artykuły wydane zostaną również w formie broszury” – wyjaśnia Marta Angrocka-Krawczyk z przedstawicielstwa polskiego KE.
Zwycięzcy konkursu o Europejską Nagrodę dla Młodych Dziennikarzy 2009 z 35 poszczególnych państw zostaną zaproszeni na wycieczkę kulturalno-historyczną do Berlina na przełomie sierpnia i września 2009 r. W tym roku stolica Niemiec będzie bowiem obchodzić 20. rocznicę upadku Muru Berlińskiego. Pod koniec wycieczki zwycięzcy będą mieli okazję spotkać się z posłami UE, politykami, ambasadorami i zawodowymi dziennikarzami.
środa, 8 kwietnia 2009
KielceLive.pl - portal informacyjno - społecznościowy
Portal kielceLive.pl ma otworzyć Kościół kielecki szczególnie na młodych ludzi oraz dotrzeć z informacjami o tematyce religijnej i kościelnej do mediów. W internecie jest od dzisiaj umieszczona jego wersja beta (testowa). Pełne uruchomienie planowane jest po Świętach Wielkanocnych.
Dzisiaj zaraz po śniadaniu wielkanocnym zorganizowanym dla dziennikarzy mediów kieleckich z inicjatywy ordynariusza kieleckiego bp Kazimierza Ryczana odbyła się prezentacja nowego portalu katolickiego KielceLive.pl - Twoje Kielce Twoje życie. Prezentował go ks. Jan Duda – koordynator projektu.
W tym miejscu pragnę nadmienić, iż ks. Jan Duda, jeszcze w trakcie nauki w kieleckim Wyższym Seminarium Duchownym był współpomysłodawcą i jako diakon pełnił funkcję redaktora naczelnego pisma „Obecni”, które od chwili powstania cieszy się nadal niezmiennie ogromnym zainteresowaniem i uznaniem nie tylko w kręgach duchowieństwa ale także wśród świeckich intelektualistów.
Pozwalam sobie na wspomnienie o działalności medialnej ks,. Jana Dudy, gdyż ordynariusz kielecki bp Kazimierz Ryczan angażując taką osobę do nowego projektu dał tym samym nadzieję, że przedsięwzięcie odniesie sukces wzorem właśnie „Obecnych”.
Portal KielceLive.pl i zintegrowany z nim serwis Diecezja.Kielce.pl. razem połączyły ze sobą platformę społecznościową z bazę informacyjną o parafiach i jej kapłanach.
Ksiądz Jan Duda, podczas prezentacji portalu zaakcentował to, że nowe dzieło medialne ma za zadanie pomóc w otwarciu się Kościoła kieleckiego na młodych ludzi. Dlatego też, hierarcha kielecki błogosławiąc to przedsięwzięcie jednocześnie dał „zielone światło” zarówno księdzu Dudzie, jak też rzeszy młodych ludzi rekrutujących się z kieleckich uczelni i szkól średnich, pragnących mówić swoim głosem o Bogu, Kościele Katolickim i swoich sprawach.
W związku z tym na portalu KielceLive.pl każdy będzie mógł stworzyć swój własny profil, prowadzić blog i zamieszczać zdjęcia. Zalogowani użytkownicy maja teraz możliwość kontaktu z księżmi za pośrednictwem sieci. Wierni klikając w zakładkę o nazwie "Pod koloratką", będą mogli zamieścić pytania dotyczące kościoła i wiary, których nie odważyliby się zadać w rzeczywistości. Ks. Duda gwarantował podczas prezentacji, że na pewno otrzymają na nie odpowiedź.
Serwis Diecezja.Kielce.pl. będzie stanowić bazę informacyjną o kapłanach, Mszach świętych i uroczystościach odbywających się w parafiach. Ponadto znajdzie się tam pełne kompendium wiedzy o historii kieleckich parafii i ich codziennym administrowaniu.
Dzisiaj zaraz po śniadaniu wielkanocnym zorganizowanym dla dziennikarzy mediów kieleckich z inicjatywy ordynariusza kieleckiego bp Kazimierza Ryczana odbyła się prezentacja nowego portalu katolickiego KielceLive.pl - Twoje Kielce Twoje życie. Prezentował go ks. Jan Duda – koordynator projektu.
W tym miejscu pragnę nadmienić, iż ks. Jan Duda, jeszcze w trakcie nauki w kieleckim Wyższym Seminarium Duchownym był współpomysłodawcą i jako diakon pełnił funkcję redaktora naczelnego pisma „Obecni”, które od chwili powstania cieszy się nadal niezmiennie ogromnym zainteresowaniem i uznaniem nie tylko w kręgach duchowieństwa ale także wśród świeckich intelektualistów.
Pozwalam sobie na wspomnienie o działalności medialnej ks,. Jana Dudy, gdyż ordynariusz kielecki bp Kazimierz Ryczan angażując taką osobę do nowego projektu dał tym samym nadzieję, że przedsięwzięcie odniesie sukces wzorem właśnie „Obecnych”.
Portal KielceLive.pl i zintegrowany z nim serwis Diecezja.Kielce.pl. razem połączyły ze sobą platformę społecznościową z bazę informacyjną o parafiach i jej kapłanach.
Ksiądz Jan Duda, podczas prezentacji portalu zaakcentował to, że nowe dzieło medialne ma za zadanie pomóc w otwarciu się Kościoła kieleckiego na młodych ludzi. Dlatego też, hierarcha kielecki błogosławiąc to przedsięwzięcie jednocześnie dał „zielone światło” zarówno księdzu Dudzie, jak też rzeszy młodych ludzi rekrutujących się z kieleckich uczelni i szkól średnich, pragnących mówić swoim głosem o Bogu, Kościele Katolickim i swoich sprawach.
W związku z tym na portalu KielceLive.pl każdy będzie mógł stworzyć swój własny profil, prowadzić blog i zamieszczać zdjęcia. Zalogowani użytkownicy maja teraz możliwość kontaktu z księżmi za pośrednictwem sieci. Wierni klikając w zakładkę o nazwie "Pod koloratką", będą mogli zamieścić pytania dotyczące kościoła i wiary, których nie odważyliby się zadać w rzeczywistości. Ks. Duda gwarantował podczas prezentacji, że na pewno otrzymają na nie odpowiedź.
Serwis Diecezja.Kielce.pl. będzie stanowić bazę informacyjną o kapłanach, Mszach świętych i uroczystościach odbywających się w parafiach. Ponadto znajdzie się tam pełne kompendium wiedzy o historii kieleckich parafii i ich codziennym administrowaniu.
PS
Foto Andrzej Piskulak
Kielce: bp Kazimierz Ryczan spotkał się z dziennikarzami na śniadaniu
Bp Kazimierz Ryczan zaapelował do dziennikarzy, aby w swojej misji używali słów prawdy, by słowami nie ranili oraz aby to były dobre słowa.
Blisko 50 dziennikarzy i redaktorów kieleckich mediów, zarówno świeckich, jak i katolickich spotkało się dzisiaj, w Wielką Środę, na śniadaniu wielkanocnym z ordynariuszem kieleckim bp Kazimierzem Ryczanem oraz księżmi z Kurii Kieleckiej.
Bp Kazimierz Ryczan podkreślając ogromne znaczenie społeczne misji, jaką pełnią media złożył życzenia dobrych Świąt Wielkanocnych. Uwypuklił w nich m.in. takie wartości, jak poszanowanie godności człowieka oraz głoszenie w publikacjach prawdy.
W nieoficjalnych rozmowach spotkanie nazwane zostało jako „Śniadanie dziennikarskie u biskupa”. Z uwagi na to że było ono pierwsze i na tak dużą skalę, przeszło ono do historii wzajemnych kontaktów dziennikarzy i duchowieństwa diecezji kieleckiej. Zorganizowane zostało z inicjatywy bp. Kazimierza Ryczana Duszpasterzowi chodziło o wzajemne zbliżenie, wspólne poznanie się oraz owocną współpracę. Inicjatywa kieleckiego hierarchy przyjęta została oklaskami ze strony zaproszonych gości.
Foto Andrzej Piskulak
Blisko 50 dziennikarzy i redaktorów kieleckich mediów, zarówno świeckich, jak i katolickich spotkało się dzisiaj, w Wielką Środę, na śniadaniu wielkanocnym z ordynariuszem kieleckim bp Kazimierzem Ryczanem oraz księżmi z Kurii Kieleckiej.
Bp Kazimierz Ryczan podkreślając ogromne znaczenie społeczne misji, jaką pełnią media złożył życzenia dobrych Świąt Wielkanocnych. Uwypuklił w nich m.in. takie wartości, jak poszanowanie godności człowieka oraz głoszenie w publikacjach prawdy.
W nieoficjalnych rozmowach spotkanie nazwane zostało jako „Śniadanie dziennikarskie u biskupa”. Z uwagi na to że było ono pierwsze i na tak dużą skalę, przeszło ono do historii wzajemnych kontaktów dziennikarzy i duchowieństwa diecezji kieleckiej. Zorganizowane zostało z inicjatywy bp. Kazimierza Ryczana Duszpasterzowi chodziło o wzajemne zbliżenie, wspólne poznanie się oraz owocną współpracę. Inicjatywa kieleckiego hierarchy przyjęta została oklaskami ze strony zaproszonych gości.
Foto Andrzej Piskulak
piątek, 3 kwietnia 2009
Kielce: wojewoda przyznała „Laury Świętokrzyskie”
Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Palka Koruba wręczyła „Lury Świętokrzyskie” dla wyróżniających się w regionie: osób, gmin, przedsiębiorstw i gospodarstw rolniczych.
Podczas dzisiejszej gali w Kieleckim Centrum Biznesu "Exbud” rozstrzygnięto konkurs wojewody ''Laur świętokrzyski''. Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka - Koruba wręczyła statuetki w kilku kategoriach.
„Człowiekiem Roku” został Piotr Lichota, prezes Stowarzyszeń "Bałt” i "Delta”, twórca Bałtowskiego Parku Jurajskiego.
Redaktor Ewa Okońska z Radia Kielce otrzymała statuetkę wygrywając w kategorii "Dziennikarz Roku”. Jest ona kierownikiem redakcji publicystki. Prowadzi autorski program „Spodziewany Gość”, w którym przedstawia znane postaci z regionu Świętokrzyskiego. Jest gospodarzem audycji „Radio Polonijne” oraz programu „Punkty Widzenia”, o problematyce społecznej.
"Laur Specjalny” odebrał biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, Marian Florczyk – delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców .
W kategorii "Przedsiębiorstwo w Regionie” przyznano dwie statuetki: firmie "Supon” oraz "Wodociągom Kieleckim”.
"Gminy Roku”, triumfowały dwie: Ostrowiec Świętokrzyski oraz Bieliny.
Także dwa "Laury Świętokrzyskie"” wręczono w kategorii "Gospodarstwo Rolnicze w Regionie”: Stadninie Koni w Michałowie oraz Gospodarstwu Rolnemu Sławomir Król z Brzustowej.
Celem konkursu jest wyróżnienie przedsiębiorstw, gmin oraz osób, które wnoszą znaczący wkład w rozwój i promocję regionu oraz przyczyniają się do budowania pozytywnego wizerunku Ziemi Świętokrzyskiej w Polsce i Europie. Nagroda ma charakter honorowy. Zwycięzcy wyłonieni na wniosek kapituły konkursu przez wojewodę otrzymują dyplom i statuetkę. Mają także prawo używać we wszelkich materiałach firmowych i reklamowych tytułu „Laureat Nagrody Wojewody Laur Świętokrzyski".
Podczas dzisiejszej gali w Kieleckim Centrum Biznesu "Exbud” rozstrzygnięto konkurs wojewody ''Laur świętokrzyski''. Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka - Koruba wręczyła statuetki w kilku kategoriach.
„Człowiekiem Roku” został Piotr Lichota, prezes Stowarzyszeń "Bałt” i "Delta”, twórca Bałtowskiego Parku Jurajskiego.
Redaktor Ewa Okońska z Radia Kielce otrzymała statuetkę wygrywając w kategorii "Dziennikarz Roku”. Jest ona kierownikiem redakcji publicystki. Prowadzi autorski program „Spodziewany Gość”, w którym przedstawia znane postaci z regionu Świętokrzyskiego. Jest gospodarzem audycji „Radio Polonijne” oraz programu „Punkty Widzenia”, o problematyce społecznej.
"Laur Specjalny” odebrał biskup pomocniczy diecezji kieleckiej, Marian Florczyk – delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców .
W kategorii "Przedsiębiorstwo w Regionie” przyznano dwie statuetki: firmie "Supon” oraz "Wodociągom Kieleckim”.
"Gminy Roku”, triumfowały dwie: Ostrowiec Świętokrzyski oraz Bieliny.
Także dwa "Laury Świętokrzyskie"” wręczono w kategorii "Gospodarstwo Rolnicze w Regionie”: Stadninie Koni w Michałowie oraz Gospodarstwu Rolnemu Sławomir Król z Brzustowej.
Celem konkursu jest wyróżnienie przedsiębiorstw, gmin oraz osób, które wnoszą znaczący wkład w rozwój i promocję regionu oraz przyczyniają się do budowania pozytywnego wizerunku Ziemi Świętokrzyskiej w Polsce i Europie. Nagroda ma charakter honorowy. Zwycięzcy wyłonieni na wniosek kapituły konkursu przez wojewodę otrzymują dyplom i statuetkę. Mają także prawo używać we wszelkich materiałach firmowych i reklamowych tytułu „Laureat Nagrody Wojewody Laur Świętokrzyski".
Subskrybuj:
Posty (Atom)