Wydawca - Fundacja Kultury „Radostowa” ze Starachowic - zdecydował w końcu o promocji albumu „Milenium Świętokrzyskie - cywilizacja Krzyża”, którego jestem współautorem. Zdecydowano, iż impreza odbędzie się 11 marca (środa) o godz. 17 w Sali Kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Swój udział zapowiedzieli Ojcowie Oblaci z klasztoru na Świętym Krzyżu. Przewidziane są liczne wypowiedzi na temat albumu oraz występy artystyczne. Piszę zdawkowo, bo jest to jeszcze zbyt „gorąca informacja”. Poniższe rwónież są jeszcze zbyt "gorące," by można było je ubrać w formę depeszy agencyjnej, ale są one ważne nie tylko dla mnie.
Przez ostatni dni, co prawda mało pisałem na swoich blogach, ale się nie obijałem. Najpierw jurorowałem w konkursie literackim. Z zainteresowaniem więc poczytałem sobie o tym, co się tam wierszy i prozi w młodych duszach poetyckich. Konkurs był zorganizowany przez niezwykle zacną Civitas Christiana z Kielc. Gdy odbędzie się 10 marca o godz. 17, 30 uroczyste nagrodzenie zwycięzców, to napiszę o tym na blogu literackim.
Brałem udział w pierwszym zebraniu redakcyjnym nowego pisma kulturalno – artystycznego „Rytmy”, jakie powstaje w Kielcach. Pisałem o tym w poprzednim wpisie. Szerzej napiszę, gdy pismo zadebiutuje w sprzedaży.
Zawiązuje się w Kielcach społeczny komitet ds. obchodów 100 –lecia urodzin Gustawa Herlinga Grudzińskiego. Dostąpiłem zaszczytu uczestniczenia w pracach tego niezwykle szacownego gremium składającego się z ludzi, którym bardzo leży na sercu propagowanie twórczości i osoby wybitnego pisarza. Ale o szczegółach będę mógł pisać dopiero za jakiś czas. Myślę, że już niedługo.
W najbliższy poniedziałek odbędzie się uroczystość dotycząca jubileuszu 25 – lecia istnienia w Kielcach oddziału ZLP. Choć nie należę do tej organizacji, to recytowany będzie przez aktorów m.in. jeden z moich wierszy.
Natomiast w czwartek 5 marca wyjeżdżam do Jakuszyc na narciarski Bieg Piastów. Przez cały styczeń i luty ostro trenowałem. Będę startował na 26 km stylem klasycznym w drużynie z Zagnańska. W nogach mam chyba z setkę kilometrów treningowych porannych biegów. Myślę, że relacją z Gór Izerskich rozruszam w końcu swój blog ekstremalny.
Jak widać, nie mogłem przez ostanie dni narzekać na nudę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz